POLSKA MISJA KATOLICKA

BIELEFELD-PADERBORN

ks. kan. dr Michał Dobrzański

Droga doczesnego pielgrzymowania śp. ks. kanonika Dobrzańskiego prowadziła niejednokrotnie poprzez promienną górę Tabor, przepełnioną mocą wiary, zdolnej przemieniać świat, ale także poprzez krzyżową Golgotę, która w cierpieniu śmierci obdarza Chrystusowym Zmartwychwstaniem do nowego, wiecznego życia.Miał szczęście przyjść na świat 29. września 1912 r. w dobrej, chrześcijańskiej rodzinie. Tam też ukończył szkołę podstawową oraz Gimnazjum im. Adama Asnyka. Po zdobyciu świadectwa dojrzałości wstąpił w r. 1933 do Diecezjalnego Seminarium Duchownego we Włocławku. Na zakończenie pięcioletnich studiów filozoficzno-teologicznych przyjął święcenia kapłańskie w dn. 17. grudnia 1938 r. i został mianowany wikariuszem w parafii Lubiń. W drugim roku duszpasterzowania, 26. sierpnia 1940 r., w święto M. B. Częstochowskiej został aresztowany przez Gestapo i uwięziony najpierw w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen k. Berlina, a następnie od 14. grudnia tegoż roku w Dachau, gdzie przebywał do 29.04.1945 r., czyli do momentu oswobodzenia przez wojska amerykańskie.Po odzyskaniu wolności widział wielką potrzebę posługi kapłańskiej współrodakom, którzy w ogromnej liczbie, być może ok. 2 min, znaleźli się po wyzwoleniu na niemieckiej ziemi jako byli więźniowie lub przymusowi robotnicy okresu II wojny światowej. Posłuszny głosowi sumienia i poleceniu ks. bpa Józefa Gawliny przyjął obowiązki duszpasterza Polaków w Morningen, a następnie od r. 1947 w diec. Hildesheim. Stąd w r. 1949 został skierowany na dalsze studia specjalistyczne do Rzymu, uwieńczone w r. 1955 stopniem doktora filozofii na Uniwersytecie Gregoriańskim. Temat jego rozprawy doktorskiej, napisanej pod kierunkiem ks. prof. Jarlot z Francji brzmiał: "Filozofia pracy w świetle etyki chrześcijańskiej".Z Rzymu powrócił do Niemiec, gdzie na nowo podjął pracę duszpasterską dla współrodaków w Augustdorf, a od roku 1957 w Bielefeld. Chwała Boga i dobro duchowe powierzonych jego duszpasterskiej opiece nieśmiertelnych dusz wypełniły mu odtąd całe życie. Ofiarną postawą życzliwości i dobroci zyskał sobie głęboki szacunek, przyjaźń oraz miłość parafian, a także współbraci kapłanów, zarówno polskich jak i niemieckich. W uznaniu duszpasterskich zasług ks. bp Jan Zaremba, ordynariusz rodzimej diecezji włocławskiej, mianował go honorowym kanonikiem kapituły Św. Józefa w Kaliszu.Był kapłanem dobrym, ale też krytycznym, także wobec samego siebie. Kiedy zauważył, że lat przybywa a siły powoli słabną, bez większych trudności zgodził się z wolą przełożonych i przeszedł na dobrze zasłużoną emeryturę. 1. sierpnia 1987 r., po 30. latach duszpasterzowania w polskiej parafii Bielefeld, przekazał obowiązki proboszcza młodszemu kapłanowi, którego - jakże znamienny to gest duchowej dojrzałości! - wyszedł z delegacją parafialną i bukietem biało-czerwonych róż witać o godz. 5-tej rano na stację kolejową, kiedy ten przybył pociągiem z Polski. Jako emeryt miał teraz więcej czasu na modlitwę, medytacje, czytanie książek, ale też na świadczenie pomocy potrzebującym. Chętnie pomagał swemu następcy w słuchaniu spowiedzi, odprawianiu Mszy Św., głoszeniu Słowa Bożego. Szczególnie nowo przybyli uchodźcy z Polski często korzystali z jego fachowej pomocy przy załatwianiu w języku niemieckim przeróżnych spraw urzędowych.Dnia 11.12.1988 r. dane mu było świętować Złoty Jubileusz święceń kapłańskich. Był szczęśliwy. Uroczystość została wspaniale przygotowana przez nowego proboszcza i grono wiernych, byłych parafian. We Mszy św. uczestniczyło kilkaset osób. Przybyli kapłani polscy i niemieccy. Kazanie Jubileuszowe wygłosił Rektor Misji. Telegramy gratulacyjne zostały nadesłane m.in. od Ojca Św. z Sekretariatu Stanu oraz od ks. bpa Szczepana Wesołego z Rzymu, opiekuna polskiego duszpasterstwa na obczyźnie. Wyrazy wdzięczności oraz szczerych życzeń błogosławieństwa Bożego przesłał również ks. abp J. Degenhardt z Paderborn, do którego diecezji należy polska parafia w Bielefeld.Kiedy siły zaczęły coraz bardziej opadać, a zdrowie przestało dopisywać, ks. kanonik Dobrzański przeniósł się z prywatnego mieszkania do miejscowego Domu Starców, aby zapewnić sobie w ten sposób konieczną pielęgnację i opiekę lekarską. Pozostał wśród swoich do końca. Zaopatrzony Sakramentami Świętymi zmarł 25.05.1992 r. w osiemdziesiątym roku życia i pięćdziesiątym czwartym roku kapłaństwa. 29.05.1992 w kościele parafialnym w Bielefeldzie odbyły się uroczystości pogrzebowe. Mszę św. w intencji śp. Zmarłego koncelebrowali wspólnie miejscowi kapłani polscy i niemieccy. Ciało zmarłego pochowano na miejscowym cmentarzu Bielefeld-Stieghorst. Licznie zgromadzeni wierni modlili się o spokój duszy swego długoletniego pasterza, który nie szczędził zdrowia i sił w świadczeniu im Chrystusowej miłości. Niech teraz ta miłość uszczęśliwia jego duszę na całą wieczność!Ks. Franciszek Mrowiec